Niby się tylko za siebie obejrzeliśmy a tu trzask- prask 7 lat minęło.
2007-09-16 pamiętamy tę datę jak dziś i tamto zdarzenie. Tuż obok nas trzy domy dalej za wysokim murem działa się gehenna wiejskiego „łańcuchowca”. Na nic prośby, że zaopiekujemy się, że jedzenie będziemy dla psiaków donosić, właściciele utrzymywali, że pies nie jest chudy, i dopiero interwencja policji połączona z odebraniem zwierząt poskutkowała. Do Tary trafiły dwa szczeniaki i ich przeraźliwie zabiedzona Mama. Tak po skrócie wygląda historia Pucka, Bucka i nieżyjącej już Nory.
A jak dziś wyglądają, czy są szczęśliwe?
Pucek i Bucek dwa trampy, zawsze uciekające z kojców, niepotrafiące żyć w ogrodzonej przestrzeni, wiecznie wolne, a czemu o nich piszemy? Bo segregując stare zdjęcia trafiliśmy na folder z materiałami z tej interwencji. Przeglądając go uświadomiliśmy sobie, że to już 7 lat minęło, jak ten czas leci…