27-28.02.2013 Skaryszew

Kolejne Wstępy. Począwszy od marca 2012 Scarlett apeluje w sprawie obrony koni poprzez większe i rzetelne kontrole targowiska do najwyższych urzędów w kraju: Ministra Środowiska, Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Komendanta Głównego Policji, Głównego Inspektora Transportu Drogowego. Prosi posłów i senatorów RP o osobisty udział w skaryszewskim targu zwanym Wstępy.

Mimo wcześniejszych apeli Scarlett znowu nie zapewniono na targu właściwej kontroli. Służby robiły wszystko, by konie słabe, chore, bez dokumentów wjechały na targ, gdzie czekały na nie tiry i wozy rzeźnickie. Na targu nikt już nie sprawdzał paszportów ani stanu zdrowia koni. Obrońcy koni „walczyli” nie tylko z handlarzami ale i ze służbami, które nie wywiązywały się ze swoich obowiązków. Ponad stu obrońców koni stało przy wjazdach, robili wszystko, by wymóc właściwą pracę inspekcji weterynaryjnej, nagrywali to, co się tam działo. Sami zobaczcie – nie było łatwo

 

 

Skaryszew 2013 to także tragiczna historia konia Maćka, któremu handlarze złamali kręgosłup, zrzucając go z trapu. Aby mu pomóc za wszelką cenę, przedstawiciele fundacji Tara, Viva i Pegasus zapłacili za niego handlarzowi 3200 i rozpoczęła się akcja ratunkowa. Weterynarz dyżurujący na targowisku stwierdził mięśniochwat, dlatego kto tylko mógł rozmasowywał fragmenty ciała cierpiącego zwierzęcia. Handlarze otoczyli grupę osób udzielających pomocy Maćkowi, grozili im i wyzywali, ponieważ myśleli, że koń został odebrany interwencyjnie po wypadku. Jego ogromne cierpienie nie miało dla nich żadnego znaczenia. Wiedzieliśmy, że koń musi otrzymać fachową opiekę, dlatego powyższe trzy organizacje powzięły decyzję o natychmiastowym wywiezieniu konia z targu. Maciek został przewieziony do kliniki w Warszawie, gdzie stwierdzono u niego poważny uraz kręgosłupa i przerwanie rdzenia kręgowego. Niestety… nie przeżył…

 

 

Po Maćka przyjechał specjalistyczny samochód do przewozu koni. Po włożeniu go do środka obrońcy koni torowali wyjazd dla pojazdu, ponieważ otoczeni byliśmy ogromnym tłumem handlarzy. Za samochodem również szedł szpaler osób, które pomagały zwierzęciu. Na samym końcu do swojego samochodu zaparkowanego na targowisku poszły Scarlett z Alicją, a za nimi handlarze, których z każdą chwilą robiło się coraz więcej. Uryweczek z tego, co działo się dalej, przedstawiamy:

 

 

W 2013 roku, w trakcie Wstępów przedstawiciele Tary nagrali rozmowę z holenderskim handlarzem koni, który wyraźnie mówi, że polskie konie są tanie jak barszcz, dlatego opłaci im się je kupować i wieźć tak wiele kilometrów:

 

 

Handlarze czując oddech obrońców koni na plecach byli jeszcze bardziej agresywni. To już drugi rok, kiedy w konsekwencji działań Tary na targu w Skaryszewie pojawiły się kontrole, było wiele osób z aparatami i kamerami, ktoś zaczął reagować na ich okrucieństwo. Wcześniej mogli robić co tylko chcieli, popisywać się i znęcać nad biednymi końmi do woli. Przywozić i sprzedawać do rzeźni ledwie żywe zwierzęta. Czyżby wyczuwali, że nadchodzi kres skaryszewskiej rzezi koni? Niebezpiecznie było nie tylko dla zwierząt ale i obrońców koni:

 

Skomentuj

Nasza strona używa ciasteczek (tzw cookies). dowiedz się więcej

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do Twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje

Zamknij