Znowu będzie o kłopotach zdrowotnych jednej z naszych podopiecznych
Tym razem doktor był u stareńkiej kucyczki – Miłej. Niestety, tak jak i u ludzi, starego, schorowanego, niedożywionego niegdyś organizmu czepia się dosłownie wszystko. Oprócz codziennych problemów Miłej, jej braku sił, doszły jeszcze kłopoty skórne. Mimo, że już od wielu dni Miłka z Mgiełką są na słoneczku, które jest najlepszym lekarstwem na tego typu przypadłości, konieczne było podanie zastrzyków przeciwzapalnych i zabezpieczenie lekami zewnętrznymi.
Wiemy, że leczenie chorób skórnych trwa długo ale oczywiście będziemy pomagać Miłej tak długo, jak to będzie potrzebne. Do Was, Kochani kierujemy prośbę o pomoc w leczeniu naszych podopiecznych, w Tarze żyje wiele koni, staruszków, które wymagają stałego przyjmowania lekarstw. A jeśli będziecie przyjeżdżać w odwiedziny do Miłej, to miejcie na uwadze, że ta schorowana staruszka uwielbia banany i będzie Wam za nie bardzo wdzięczna (poza tym banany są bardzo odżywcze, co służy Miłej)