Adopcja Amidora

Amidor (ur. 1998, w Tarze od lipca 2005)
Razem z Borą i Killerem przyjechały z okolic Poznania. Przekazane zostały przez Panią Wandę – właścicielkę „Przytuliska u Wandy” – prywatnego schroniska dla zwierząt. Pani Wanda poprosiła nas o pomoc, gdyż obawiała się podpalenia stajni. Jaka siła kierowała ludźmi, którzy zagrażali Jej zwierzętom? – tego pewnie nigdy nie zrozumiemy…
Amidor to gniady wałach o pięknym ceglastym odcieniu sierści. Był koniem sportowym, jednak pewnego razu zaczął powłóczyć zadem. Weterynarz stwierdził nieodwracalną wadę genetyczną kręgosłupa, która uniemożliwiła dalsze użytkowanie konia w sporcie. A co się dzieje z końmi sportowymi, gdy nie nadają się już do zawodów? Trafiają do rzeźni… Smutne jest, że w kraju o tak pięknych tradycjach związanych z końmi, nie ma miejsca na emeryturę dla wysłużonego „sportowca”, który wygrywał zawody, zdobywał medale, pieniądze, sławę swoim właścicielom. Na szczęście właścicielka Amidora, młoda dziewczyna, dowiedziała się o Przytulisku u Wandy i zawiozła tam swojego pupila na dożywocie, chcąc uchronić Go przed transportem do rzeźni, na który już zdecydowani byli Jej rodzice…

Amidor to przepiękny koń o wspaniałym charakterze.

Wyróżnia się w tłumie innych koni wyjątkowym umaszczeniem oraz pięknymi proporcjami ciała – zawsze jest wyprostowany i dumny, mimo, iż juz nigdy nie będzie wyglądał jak kiedyś – stoi w swój charakterystyczny sposób. Jest bardzo zżyty z klaczą o imieniu Sybilla, Jej synem Oktawianem oraz Apaczem, pięknym koniem o srokatym umaszczeniu. Razem tworzą dość osobliwą rodzinkę, do której czasem dołącza również Petros – chyba najwyższy koń w Tarze (jest ślepy na jedno oko, lecz wcale Mu to nie przeszkadza). Zazwyczaj pasą się wszystkie w niedalekiej odległości od siebie i wzajemnie bronią przed „intruzami”.

Wspaniale jest obserwować, jak Amidor uczy młodego Oktawiana, jak razem się bawią i eksplorują „dzikie i nieznane” tereny pastwisk. Sybilla jest spokojna, gdy nasz rudzielec znajduje się w pobliżu Jej synka, a Oktawian i Amidor ewidentnie bardzo cieszą się swoją obecnością
W kontaktach z człowiekiem Amidor na samym początku jest ostrożny – nakazuje Mu to wrodzona rozwaga. Jednak po jakimś czasie przekonuje się i zaprzyjaźnia z człowiekiem do tego stopnia, że gdy tylko zacznie się Go drapać, głaskać, czy czesać, On całkowicie poddaje się przyjemnemu dotykowi i nie chce, żeby przestawać! Jest koniem w którym można zakochać się od pierwszego wrażenia, a obserwowanie Go tylko wzmacnia te pozytywne odczucia. Bije od Niego mądrość i spokój, rozwaga i duma. No i w dodatku chce przekazywać te cechy młodszemu koledze!

Amidor – jego imię oznacza „przyjaciela ze złota” (z fr. ami de l’or), i takim właśnie jest – cennym przyjacielem! Potrzebuje Wirtualnego Opiekuna, z którym zaprzyjaźni się na długie lata. Przyjedźcie do Tary, by poznać tego wspaniałego konia – mądrego nauczyciela i wiernego kompana. Być może niedługo również i Waszego
Takiego przyjaciela jak Amidor naprawdę warto mieć!

Zostań Wirtualnym Opiekunem Amidora!

Tak naprawdę każdy może Nim zostać, wystarczy do nas napisać na adres: adopcje@fundacjatara.info,

żeby dowiedzieć się wszystkiego. Możliwa jest adopcja pełna lub częściowa, można adoptować wspólnie z partnerem, rodziną, z całą klasą, szkołą, działem w firmie e Wystarczy chcieć i pokochać któregoś z naszych uratowanych podopiecznych. One naprawdę potrzebują Waszej pomocy!

 

Skomentuj

Nasza strona używa ciasteczek (tzw cookies). dowiedz się więcej

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do Twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje

Zamknij