Mona – to staruszka, która całe życie przepracowała przy zrywce w lesie – ciężka to i katorżnicza praca, wiele lat upadków i potknięć, wiele lat bolących stawów i kości zanim trafiła na zasłużoną emeryturę. Mona nieufnie podchodzi do ludzi. Nic dziwnego – przez całe życie nie spotkało jej z ich strony nic dobrego. Po przyjeździe do Tary zaprzyjaźniła się z innym staruszkiem – House’m. Dzielili razem padok a Mona jak prawdziwa strażniczka ogniska domowego broniła swojego ukochanego przed każdym potencjalnym zagrożeniem. Niestety, House odszedł, a Mona trochę zmizerniałą, jednak dołączyła do stada Staruszków i zaprzyjaźniła się z Melanią. Stoją razem, boks przy boksie, w ciepłej stajni Huculskiej o przestronnych „pokojach” (o wymiarach kawalerki) Od kiedy przybyła do Tary zawsze wyglądała na odrobinę za chudą – niestety końska starość (ur. się w 1980 r.) właśnie tym się objawia… Ciężko ją „przytyć” Mona najchętniej zajadałaby świeżą trawę, jednak o tej porze roku o nią ciężko. Przydałoby się musli dla staruszków, które z chęcią „pochłania” Nadal możliwa jest częściowa adopcja Mony. Kto chciałby pomóc Staruszce? Więcej szczegółów na naszej stronie.