Szanowni Państwo serdecznie przepraszamy za ostatnią 3 – dniową przerwę w dostawie informacji z Tary i na temat działań Tary.
Przerwa ta wynikła z dosyć prozaicznych powodów, i w tym miejscu należy się kilka słów wyjaśnienia. Informacje obsługują 4 osoby – Scarlett, Katarzyna, Weronika i Piotr, 2 osoby, czyli Katarzyna i Weronika wyjechały na święta do rodzinnych domów. Katarzyna aż na 7 dni, bo jest z Lublina, Weronika na szczęście tylko na 2 dni (mieszka w Poznaniu). Szefowa Scarlett z Iwoną z Warszawy (wpadła na święta do Tary) pomiędzy codziennymi pracami przy zwierzętach w schronisku, zajęte były myciem ogromnej góry marchewek prosto z pola, całej utytłanej ziemią. Do Tary przyjechał również Piotr z Krakowa (Piotrze należą Ci się ogromne podziękowania), który pomagał Krzysiowi i Uli przy ścieleniu stajni, dawaniu jedzenia podopiecznym Tary, wpuszczaniu i wypuszczaniu koni. Tarowy Piotr w tym czasie uzupełniał stronę Fundacji
Dla przypomnienia – w okresie pierwszych miesięcy tego roku, strona Fundacji z wszystkimi wiadomościami od 2009r. została nagle bez żadnych wyjaśnień usunięta z serwera, który nieodpłatnie udzielała nam jedna z firm. Przez trzy tygodnie podejmowaliśmy próby kontaktu z tą firmą, nic nie dały, nic nie można było odzyskać. Na szczęście na Tarowej drodze życia pojawili się Adam i Asia z Wrocławia i zainicjowali stworzenie nowej strony, ba, zainicjowali to mało powiedziane współtworzą ją, pomagają, tłumaczą, skonstruowali całe rusztowanie i zawsze służą ogromną pomocą.
Planem, który założyliśmy do końca tego roku jest uzupełnienie strony Fundacji we wszystkie wiadomości z 2016r., które zaistniały w otchłani Internetu.
Graficznie zostały już przygotowane (dostosowanie rozmiaru zdjęć, obróbka tekstu, itp.), pozostaje jeszcze tylko dodać je na stronę, na chwilę obecną jesteśmy w połowie maja. Warto Państwu uświadomić, iż taka praca to siedzenie non stop przy komputerze przez 18-19 godzin, ale plan jest planem i trzeba go wykonać. W tym wszystkim dobrą rzeczą jest fakt, iż przez cały okres funkcjonowania poprzedniej strony i profilu FB, czyli kilka ładnych lat, tworzyliśmy archiwum wiadomości, które dodawaliśmy. Zawierają one tytułowany folder z datą, a w środku tekst i zdjęcia w źródłowym rozmiarze i tak miesiąc po miesiącu, rok po roku, teraz się to przydało, chociaż w wielu przypadkach i tak musieliśmy się posiłkować profilem na FB
Reasumując strona Fundacji jest bardzo ważna z kilku, powodów najważniejszym jest łatwość dostępu do informacji, kto próbował na FB przeskrolować wiadomości np.: do stycznia 2016 ten wie, że już przy wrześniu zaczyna człowieka trafiać szlag, a kolejne miesiące w dół są istnym apogeum nerwic. Natomiast na takiej stronie wchodzisz w archiwum wszystko ładnie i czytelnie, klik i już jesteś np.: w roku 2013. a z drugiej strony ostatnio przewijając przez godzinę wiadomości na Fb zauważyłem, że nie ma całego 2014 roku i połowy 2013, po prostu nie ma. Warto sobie uświadomić, iż umieszczając naszą twórczość na FB przestajemy być już jej właścicielami i ten portal społecznościowy może zrobić sobie, co mu się żywnie podoba. Dlatego też strona zawsze musi funkcjonować by, kiedy tylko się chce móc sięgnąć w przepastne zasoby historii.