Powoli zbliża się wiosna i powoli zbliża się koniec pierwszej stajenki, w której mieszkały Mgiełka, Miła i Celnik, Postanowiliśmy wynająć firmę, która wybuduje im kolejną. Zazwyczaj sami takie budowaliśmy, ale przy braku ludzkiego czynnika (mała ilość ludzi obsługujących Tarę) stwierdziliśmy, że lepiej będzie budować za pomocą firmy, i była to jak najbardziej trafna decyzja. Jeden dzień, jedna chwila i wiata stoi. Panowie uwijali się szybko i wszędzie widać było ich profesjonalizm. Dzieło, które powstawało z ich rąk, warte było podziwu. Przedstawiamy Państwu fotograficzną sesję, która ukazuje ciężką pracę ludzkich rąk.