Kilka wiadomości temu, pisaliśmy o Bułku i jego problemach z jedzeniem. Dziś odkryliśmy wspaniałe panaceum na ten brak apetytu. Bułek po prostu potrzebuje większej dozy miłości niż inne konie w jego stadzie. Na to rozwiązanie wpadł pracownik Piotr wraz wolontariuszką Gabrysią. Któregoś wieczoru przed końską kolacją wyszczotkowali porządnie Bułka, w międzyczasie tuląc się do niego. O dziwo nie kaprysił już przy jedzeniu, zjadł całą porcję, ba wręcz domagał się dokładki. Sposób prosty, ale na taki najtrudniej wpaść. Od tej chwili Bułek jest częściej szczotkowany i przytulany, a mieszanka którą dostaje w trakcie posiłków wręcz znika w oczach.