Nadchodzi czas burz, chmurnego nieba wojny, boga słońca z bogiem deszczu, ale i zarazem ochłody dla koni. Ach jak one wyczekują na krople, tęskno spoglądając w niebo. I stało się czas burz nadszedł, czas wody i gromów. Cóż więcej można napisać po kilku chwilach niebo wróciło do normy a konie ochoczo rozpoczęły się tarzać i z powrotem są brudne, pomimo czyszczącej siły burzy.