Chory Pikuś.

Nasze kochane zwierzęta żyją beztrosko, nie wiedząc, że Fundacja ma problem – ogromny kredyt do spłacenia. Ich życie toczy się dalej, jak gdyby nigdy nic. Czują się bezpieczne. Po to zostało stworzone to miejsce! Razem możemy sprawić, że tak będzie dalej i kolejne setki zwierząt znajdą w Tarze swój dom i ukojenie. W dzisiejszym dniu, jak zresztą codziennie, trochę się działo.

M.in. przyjechał nasz wet, bo… „Pan kotek był chory i leżał w łóżeczku, I przyszedł pan doktor: „Jak się masz, koteczku”! „Źle bardzo…” — i łapkę wyciągnął do niego. Wziął za puls pan doktor poważnie chorego…” Pikuś, nasz kot biurowy, schudł trochę ostatnio i dużo więcej czasu spędzał wśród swoich ulubionych sprzętów biurowych. Okazało się, że dopadła go starość – zęby słabe, części już brak, stąd mniejszy apetyt. Pan Doktor po osłuchaniu stwierdził też niewielkie zmiany w drogach oddechowych. Zaaplikował lekarstwa i zaordynował odpoczynek 😉 Oczywiście w biurze, gdzie będzie pod stałą obserwacją, bo ciągle ktoś tam jest 🙂 Dodam jeszcze, że nie za bardzo Mu się ta wizyta podobała…

 

leczenie

Skomentuj

Nasza strona używa ciasteczek (tzw cookies). dowiedz się więcej

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do Twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje

Zamknij