U Jeżynka, o którym pisaliśmy nie tak dawno nastąpiła bardzo duża poprawa, po odpowiednim wstępnym odkarmieniu, nabrał on siły zaczął się częściej sam podnosić, a na dzień dzisiejszy już nie potrzebuje pomocy człowieka. Wiele czynników takich jak ładna pogoda, polepszenie się zdrowia Jeżynka i podawanie specjalnie dobranych preparatów witaminowych spowodowało że zdecydowaliśmy się oddzielić go od Veto i wypuścić na osobny okólnik z letnią wiatką. Wybór padł na opuszczony niedawno przez Renjiego padok sąsiadujący z padokiem Łagodnej. Trudno było go złapać w boksie, trochę się rozbisurmanił huncwot jeden, a Veto stojący z boku też nie pomagał, ba wręcz z czystym sercem można powiedzieć, że starał się regularnie przeszkadzać.
W końcu się udało i Jeżynek stoi już koło Łagodnej, w ciągu jednego dnia udało się mu z nią zaprzyjaźnić. Jeżynek ze względy na chore nogi nie potrzebuje ogromnych przestrzeni nie bryka, nie skacze, porusza się raczej statycznie. Regularne czyszczenie plus pozbywanie się zimowej sierści, powoli doprowadza Jeżynka do wyglądu normalnego konia, jednak „gnój”, w którym leżał u poprzedniego właściciela był tak głęboko przyklejony do sierści, że aby nie zadawać mu bólu przy czyszczeniu musimy czekać aż sam odpadnie z zimową sierścią
Jeszcze raz dziękujemy w jego imieniu za pomoc w uratowaniu mu życia.