Czy pamiętacie Asię? To ta dziewczyna, która razem z koleżanką Magdą przed Skaryszewem poruszyła całą Danię i zrobiła zbiórkę na uratowanie konia.
Była z nami w raz ze swoim partnerem, Tomkiem w skaryszewskim piekle. Była tam po raz pierwszy. Przeżyła prawdziwy szok, nie mogła uwierzyć, że takie rzeczy dzieją się w centrum Europy, w XXI wieku. Na targu jej serce ujął potężny, srokaty ogier i to jego postanowiła wykupić.
Od trzech miesięcy
Haker żyje w Tarze
i zostanie tu do końca swoich dni. Został wykastrowany, w klinice, gdzie spędził wiele dni, ponieważ był chory i przed zabiegiem trzeba było go w pierwszej kolejności wyleczyć.
Asia z Tomkiem mieszkają w Kopenhadze , muszą więc wiele kilometrów pokonać, aby odwiedzić swojego konia ale wczoraj (tj. 8.06.2017) udało im się dotrzeć do Tary. Przywieźli ze sobą mnóstwo prezentów dla Hakera i nie da się ukryć, że konik najbardziej ucieszył się ze smakołyków. Oczywiście było głaskanie, czesanie, przytulanie i mnóstwo czułości. Pojawiły się też łzy ale tym razem były to łzy szczęścia.
Jeśli ktoś chciałby dołączyć do tych cudownych Opiekunów i pomagać Hakerowi, zapraszamy do współadopcji – adopcje@fundacjatara.info