Zobacz więcej koni do adopcji →
Miałem stać się kiełbasą, kawałkiem mięsa na czyimś talerzu. Popatrz na mnie – czy ja wyglądam jakbym nie chciał żyć? Chcę żyć! Chcę się cieszyć wolnością! Chcę biegać, skakać, bawić się z bratem i przyjaciółmi – i na szczęście mam na to szansę, bo zlitował się nade mną Człowiek. Dostałem w prezencie życie, ale wszystko jest takie nietrwałe – muszę przecież jeść by żyć, a to kosztuje.
Kto się teraz mną zaopiekuje, aby moje życie pozostało tak piękne już do końca?
Nie chcę się znowu bać, że zamkną mnie w przyczepie z innymi końmi, nie chcę czuć potu, strachu, krwi i łez końskich braci – już nigdy więcej! Dziś już nie boję się wchodzić do bukmana, bo wiem, że pojadę tylko w dobre i bezpieczne miejsce. Proszę, zaadoptuj mnie wirtualnie, by ten piękny obraz mojego obecnego życia nigdy się nie zmienił! Nazywam się Dakota.
Ten piękny wiatrogrzywy koń został wykupiony z targu w Skaryszewie w 2012 roku uniknął tym samym śmierci w zagranicznej rzeźni. Jest srokatym wałaszkiem, mają z Bazylem wspólnego tatę.
Dakota już wcale nie boi się ludzi, przeszedł ogromną przemianę od kiedy jest pod naszą opieką. Dokazuje na równi z młodszym braciszkiem, Bazylem. Najczęściej obu tych młodych kawalerów można spotkać w towarzystwie Szlachcica. Zresztą – z którym ze skaryszewskich źrebaków Dakota się nie bawi? Niezły z niego huncwot i kombinator, a do tego bardzo ciekawski młody konik 🙂 Cała grupka uratowanych z tamtego targu koni jest ze sobą bardzo mocno związana emocjonalnie – w końcu byli towarzyszami tej samej niedoli.
Po dołączeniu do dużego Stada Tary Dakota zamieszkał początkowo w stajni Huculskiej, jednak gdy okazało się, że ma problemy ze zmianą otoczenia (bał się zmian, nie chciał wychodzić z boksu na korytarz i odwrotnie) postanowiliśmy zapoznać Go także z innymi tarowymi stajniami. Konik miał problem, a teraz biega po pastwiskach na które pojechał bukmanem – po jakimś czasie tych „przeprowadzek” i pracy z Nim przestał się bać 🙂 No i inne koniska Tary też Mu pomogły przezwyciężyć strach udowadniając na każdym kroku, że można nam ludziom jednak zaufać.
Do przyczepy podczas pierwszego w życiu wyjazdu na letni wypas wchodził powoli, ale bez stresu. Pomagaliśmy Mu, noga za nogą, bo tak naprawdę mógł nigdy wcześniej nie jeździć małą przyczepką dwukonną. Powoli, powoli i się udało, teraz podczas wywożenia koni na pastwiska dosłownie z marszu wchodzi do przyczepy bez żadnych najmniejszych oporów! Widocznie cierpliwość, nauka i spokój przyniosły zamierzony przez nas efekt, i to jeszcze szybciej, niż to zakładaliśmy! Teraz konik pasie się szczęśliwie na ekologicznych łąkach, na których trawy nigdy nie brakuje, a i jest gdzie popsocić 😉
Dakota, konik ocalony przed śmiercią w rzeźni, czeka na ludzkiego Opiekuna, dzięki któremu będzie mógł spać spokojnie, nie martwiąc się, czy wystarczy na siano dla Niego i Jego zwierzęcych przyjaciół, by mogły przetrwać kolejną zimę w Tarze!
Współadoptujcie Go już od 20 złotych miesięcznie – dla Was to być może niewiele, a dla schroniska w Piskorzynie, w którym mieszka ponad 120 uratowanych koni i prawie setka innych zwierzaków, to naprawdę bardzo dużo!
Dakotę można adoptować wspólnie z partnerem, rodziną, z całą klasą, szkołą lub działem w firmie – tak samo jak i pozostałe konie szukające Opiekunów. Wystarczy chcieć i pokochać któregoś z naszych uratowanych podopiecznych, by dać mu trochę dobroci od świata ludzi. Te konie naprawdę potrzebują Waszej pomocy, by już do końca swoich dni były bezpieczne!
Aktualni opiekunowie:
- Karolina, Paweł, Matylda i Marysia Orzoł (Krosinko)
- Marzena P.
- Monika i Mariusz Goetze
- Kasia Majchrowska z Mysłowic
- Gabrysia i Gosia z Krakowa
- Agata i Frank
- Mila Szydełko
- Internetowy Sklep Zoologiczny www.kropki-i-laty.pl
- Kasia i Krzysztof
Adopcje wirtualne:
Zobacz więcej koni do adopcji →
adopcje@fundacjatara.info
Czy można tak zrobić aby moje dwie córki dały jemu miłości czy mogły by go czyścić odwiedzać go jedna córka starsza nazywa się Oliwia a druga Julia starsza jeździ konno i potrafi czyścić konia i siodłać chciały by się nim zaopiekować i pomóc w Tarze.
Pani Izabelo, proszę o kontakt na maila adopcyjnego: adopcje@fundacjatara.info.
Oczywiście, sredecznie zapraszamy do Tary w odwiedziny 🙂 Wszystko o wolontariacie u nas znajdziecie tutaj: http://fundacjatara.info/jak-pomagac/wolontara/ Do zobaczenia!