Kilka miesięcy temu jedna z szkolnych wycieczek, przywiozła do Tary, dynie dla zwierząt. Pozostałości po Halloween bardzo przysłużyły się naszym zwierzakom, jednak jedna dynia ze względu na ilość zdobień, ostała się na stole. Przyszła zima, trochę zmarniała, skurczyła się i w końcu zauważył ją obiektyw aparatu. Nie będziemy Wam podpowiadać, kogo przypomina, ale podpowiedź znajdziecie w zdjęciu.