dzień codzienny

Jak pewnie się domyślacie, skupiamy się na przygotowaniach do Skaryszewa i nasze głowy są tym w całości pochłonięte. Staramy się jak najszybciej odpowiadać na setki maili i wiadomości na FB (dosłownie setki), telefony dzwonią cały czas. Targ w Skaryszewie już za kilka dni, wszyscy czujemy rosnące napięcie. To ważny moment w naszej wspólnej walce o wykreślenie koni z listy zwierząt rzeźnych. Codziennie patrzymy w oczy uratowanym koniom, niektóre z nich przyjechały właśnie ze Skaryszewa. Nie możemy ich zawieść…

Życie w Tarze toczy się jednak swoim codziennym rytmem.

Pracy mamy jak zawsze bardzo dużo. Na szczęście przyjechali wolontariusze: Hanne, Leszek, Iza, Ala oraz Sebastian, którzy codziennie od samego rana zajmują się wszystkim, czym trzeba… O 7 rano pierwsze karmienie koni i pozostałych zwierzaków, później wypuszczanie na padoki, ścielenie boksów, rozwożenie owsa, teraz dodatkowo wyrzucanie obornika, a przedwczoraj dostawa siana. Po południu kolejne karmienie, gdzieś w międzyczasie spacer z psami, wizyty weterynarza, potem chwila przerwy na obiad i o 19 ostatni raz do stajni… Ok. 20 okazuje się, że kolejny dzień znowu tak szybko minął.

Dziękujemy naszym wolontariuszom za całą pomoc i czas, który z takim zaangażowaniem poświęcają na pracę w Tarze. Bez Was byłoby naprawdę ciężko. Mamy również nadzieję, że kiedy przytulacie tarowe konie zarżą Wam czasami do ucha i same za wszystko podziękują

Skomentuj

Nasza strona używa ciasteczek (tzw cookies). dowiedz się więcej

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do Twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje

Zamknij