Ostatnio pisaliśmy, że po przyjeździe z pastwisk konie będą powoli przyzwyczajane do jedzenia siana. Dziś właśnie pierwszy raz rozdaliśmy je na padokach, rozłożone w kilkudziesięciu miejscach, żeby łobuzy się nie przepychały.
Mamy jeszcze piękną jesień, konie korzystając z jej uroków obgryzają w parku kolorowe liście z drzew. Ale nieuchronnie zbliża się zima – to dla nas ciężki okres. Po trawie już niebawem nie będzie śladu. Konie przestaną być „samoobsługowe”, jeśli chodzi o jedzenie. Będziemy je karmić sianem i owsem. Ciężki okres, tak.. Ale przecież będzie świecić słońce, kochamy nasze konie, będziemy pracować, aby było im ciepło i niczego nie brakowało. Wszak każda pora roku ma swoje uroki.