Jeszcze nie otrząsnęliśmy się po śmierci Pola, a kolejny źrebak ma problem, chodzi o Jeżynka, źrebaka, który przyjechał z źrebakiem Veto z targu w Bodzętynie. Jeżynek z podczas załadunku w Bodzetynie i rozładunku w Piskorzynie, bardzo kulał a z głębi nogi wyraźnie dobiegał charakterystyczny stuk. Konie przyjechały wieczorem z samego rana został wezwany weterynarz. Po przebadaniu okazało się, że noga to jeden problem, natomiast kolejny to poważne zapalenie płuc.
Jeżynek dostał odpowiednie antybiotyki, i powoli z choroby górnych dróg oddechowych wychodzi, Z noga sprawa ma się gorzej, po wstępnym zewnętrznym przebadaniu okazało się, że w tej „strzelającej nodze” doszło do urazu związanego z rzepką, i jeżeli się nie poprawi niewykluczone, że trzeba będzie rozwiązać to operacyjnie. Niestety czekamy cały czas na rentgen, który dostępny będzie dopiero 17 lub 19 marca.
Kolejnego dnia podczas porannego karmienia Jeżynek miał już duże problemy z podnoszeniem i okazało się, że stoją w powietrzu trzyma nie tą chorą nogę tylko tę zdrową, co gorsza trzyma ją całkowicie bezwładnie, wyglądała na całkowicie porażoną. Znów telefon do weterynarza, i jest kilka i nie do końca wiadomo, co jest, potrzebny jest rentgen przenośny, ale on dopiero dostępny jest za kilka dni. Najprawdopodobniej Jeżynek dostał jakieś mocne środki przeciwbólowe przed sprzedażą by nie wykazywał objawów choroby i został dopuszczony do sprzedaży. Jeżynek jest bardzo biednym koniem, wychudzony, oblepiony odchodami, ( co świadczy o tym, że bardzo dużo musiał leżeć) potrzebuje szczególnej opieki, na szczęście apetyt mu dopisuje i młody wiek daje pozytywne rokowania jednak Pol również był młody.