Łukasz (Kozik, Blondyna) całkiem sympatyczny z niego typ. Jest jednym z naszych wolontariuszy, w sumie to praktycznie już mieszkaniec schroniska. Od kilku miesięcy wszystkie soboty i niedziele spędza w Tarze, a w tygodniu prowadzi sklep w oddalonej o kilkadziesiąt kilometrów Świdnicy.
Znamy się już od kilu lat gdyż wcześniej Łukasz pracował w schronisku, jednak ze względów osobistych zmuszeni byliśmy się rozstać. Przedstawiamy Państwu jego sylwetkę by pokazać, jacy ludzie przyjeżdżają do Tary w ramach wolontariatu, a zarazem uhonorować jego podejście do pomocy. Jest on jak gdyby to powiedzieć „kobietą pracującą „ i żadnej pracy się nie boi.
Zawsze chętny poświęcić swój cały zapał, jest zarazem specjalistą w wielu Tarowych dziedzinach takich jak obsługa koni, budowy, remonty i co najważniejsze nigdy nie mówi nie, jeżeli czegoś nie wie nie potrafi szybko się tego uczy. Taki to pomocny z niego duszek