Wczoraj w godzinach popołudniowych zadzwoniła do nas Marta Olejnik i poinformowała, że Mała Mi została uśpiona.
Zobligowaliśmy tę panią do przesłania i rozliczenia się z trzech rzeczy:
– dokumentu od lekarza weterynarii z pełnym opisem leczenia
– rozliczenia wpłat od darczyńców
– rachunku za leczenie klaczy
Wszystkie te dokumenty przedstawimy Państwu do wiadomości. Dzisiaj możemy podziękować wszystkim za to, że próbowali pomóc cierpiącemu zwierzęciu. Drodzy Państwo, walczyć o życie trzeba zawsze i mieć nadzieję, że się uda wygrać.