Ludzkie losy, często mieszają się z losami zwierząt. Powódź w tym roku głęboko dotknęła ludzi, wielu straciło domy, były ofiary śmiertelne. Zwierzęta dotknął ten sam los.
Wielka woda zabrała swoje żniwo, pozostały ruiny, rozpacz, tragedia. Maleńki konik, który do nas trafił jest ofiarą powodzi. Ludzie, którzy przywieźli do Nas zwierzę, a było to 22 października, nic nie chcieli mówić, była prośba, płacz, szybki odjazd. Gdy emocje opadną, być może dowiemy się prawdy o małym koniku, który przeżył powódź.