Większość Polaków zna nazwę Skaryszew. Mało komu kojarzy się ona jednak z czymś innym niż targi koni. Nawet jeśli władze miasta dwoiłyby się i troiły, nikt nie zwróci uwagi np. na piękny, gotycki kościół czy zabytkowy cmentarz. Skaryszew to targi – nie zwykły rynek, a handel zwierzętami przeznaczonymi na rzeź. To wrota do końskiego piekła. Piekła, które na ziemi, z premedytacją, urządzili koniom ludzie.