Wieczorne życie w Tarze, z dala od zgiełku wielkiego miasta, świateł, hałasu, spokojne i wyciszone. Konie po kolacji wyszły już na pastwiska, gdzie czeka na nie porcja nocnego siana. Zwierzęta powoli kładą się do wieczornego spoczynku. Leniwie zamruczy śpiący przy grzejniku kot, poruszy łapami biegnący w sennych marzeniach pies, z dali dobiega ciche rżenie konia. Tak sennie, tak cicho. Teraz już spokojni możemy usiąść, podpowiadać na maile, pomyśleć nad następnymi wiadomościami, możemy zaplanować rytm dnia jutrzejszego. Teraz możemy już trochę odetchnąć.