Od trzech dni w schronisku mamy dwóch nowych pracowników, Marcina i Ryśka (bracia). Na chwilę obecną są na okresie próbnym, jak będzie dalej czas pokaże. Praca w Tarze to niestety głównie monotonia, trzeba ja polubić, bo inaczej człowiek szybko się „wypala”, a nam zależy na ludziach, którzy związaliby się na trochę dłużej z Tarą niż kilka miesięcy.