Rano była wielka akcja chowania koni i zakładania nowych kantarów a już kilka godzin później przeprowadziliśmy zabieg odrobaczania koni, które nie tak dawno trafiły do Tary. Wybór padł na kwercetynę w iniekcji. Nasi nowi podopieczni, stali bardzo spokojnie nie było ucieczek, ani nawet chwili zaskoczenia wbitą igłą, jest to ogromna zasługa Weterynarza, który obsługuje Tarę, gdyż w takich przypadkach potrafi być bardzo delikatny. A już za kilka chwil maluchy będą jeszcze bardziej szczęśliwsze.
Pozdrowienia Panie Piotrze.Kiedyś Was odwiedze
Oby tak dalej.
Ojciec Dyrektor! 🙂 niby wysokie stanowisko, Ale czym ono jest przy stanowisku Pani Prezes!
Pozdrawiam całą tarową rodzinę zwierzo-ludzką!
Ha i tu się Pani myli 🙂 Od początku jesteśmy jednością, działamy wspólnie. Jesteśmy jak dwa elementy żywiołów ognia i wody. Oba twórcze i oba niszczycielskie. Tara nigdy nie istniała bez jednego z nas, razem tworzymy równowagę, która pozwoliła nam trwać tyle lat. Piotr
Brawo Panie Piotrze. Pięknie Pan to ujął. Kto patrzy uważnie, ten widzi wyraźnie Wasze nieocenione partnerstwo. Niech trwa jak najdłużej. Pozdrawiam 🙂
Dziękuję 🙂
Ja napiszę tylko OGROMNE DZIĘKUJĘ,miło pana widzieć p.Piotrze
Oby tak dalej.