Pajęczno 10 maja 2014

Targ dla koni

  • Scarlett i Sylwia – wyjazd z Piskorzyny godz. 24.30
  • Patrol Interwencyjny ds. Zwierząt Gospodarskich – wyjazd z Mazur, godz. 15.20
  • Ewa z Anglii do Łodzi a stamtąd razem z Martą wyjazd o 3 w nocy.

Spotkaliśmy się na targu w Pajęcznie o świcie. Na środku targowiska stał już duży pusty TIR, kilkanaście ciężarówek, przyczepy do przewozu zwierząt, konie. Ciągi załadowanych końmi transportów cały czas wjeżdżały na targ, wjeżdżały też puste ciężarówki… po konie.
Wiele razy opisywałam targowiska dla koni, pisałam o tragediach, jakie się tam odbywają, o bezduszności ludzi. Wiecie, co tam się odbywa, i w jakim celu. Tym razem moja relacja będzie krótka, może dlatego, że musze pisać już inaczej.

Wśród wielu koni w mej pamięci pozostanie srokata klacz z okrutnie obłamanymi kopytami, piękny tarant przywiązany do rampy załadowczej, zaniedbany i brudny z kantarem ze sznurka (takie taniutkie kantary są znakiem – transport) który spowodował duże opuchniecie w miejscu wbicia się kantara, kasztanowate konie, które jako pierwsze znikały z targu, wysoko źrebna klacz, malutkie źrebaczki – oseski, dwie klacze z dziećmi – jedna z 1, 5 miesięcznym źrebakiem, druga z dwutygodniowym. Szczególne zapamiętanie tych Koni nie oznacza, że pamięć nie przedstawia mi obrazów wszystkich koni, które były na targu w Pajęcznie.
PI ds. ZG wykupił 2 konie: ośmiomiesięcznego zaniedbanego malucha i czternastoletnią drobną klacz.
Konie są już w swoim domu na Mazurach. Otrzymały imiona Tara i Taro. – Dziękujemy!
Wszystkim, którzy przekazali na konto Fundacji Tara pieniądze, na wykup Tary i Taro po stokroć dziękujemy, niech dobro wróci do Was w dwójnasób, odwiedzajcie swoje koniki, pomagajcie im żyć dostatnio.

Czas zakończyć mordowanie koni.

Od dłuższego czasu „ściągamy” na targi koni dziennikarzy z zagranicy, by pomogli w walce o życie koni, łączymy siły z zagranicznymi organizacjami. Tym razem do Pajęczna przyjechali niemieccy dziennikarze z TVNTV. Na materiał z Pajęczna czeka już wiele stacji telewizyjnych w Niemczech – wszystko za sprawą pięknej Izabeli Dagalas. Do kamery powiedziałam kilka gorzkich słów. Powiedziałam prawdę o losie polskich koni.

Znacie mnie, nie mogłam inaczej.

Zacisnęłam pięści, przed kamerą i zaapelowałam do Europy: „Do Wszystkich myślących i czujących ludzi żyjących w Europie! Musimy doprowadzić do zmiany zapisu w ustawie (każdy u siebie) na – koń jest zwierzęciem towarzyszącym – my Polacy jesteśmy gotowi by połączyć siły z wszystkimi, którym los koni nie jest obojętny.

Jest nas coraz więcej i wiem, że zatrzymamy rzeź koni, tylko nie poddawajmy się w walce… Razem zatrzymajmy to piekło koni”

  • Nie chcemy już płakać na targach
  • Nie chcemy bezsilnie stać pod rzeźniami
  • Nie chcemy widzieć transportowanych koni na rzeź

Ludzie nie będą umierać z głodu, gdy na ich talerzach zabraknie rozkrojonych części ciał koni: serca, wątroby, nogi, płuc, grzbietu…
Dzisiaj mięso z konia to rarytas, delicja, fanaberia ludzi, którzy nie widzą w pięknej i dumnej istocie inteligentnego przyjaciela. W swej głupocie odrzucają przyjaźń wiernego towarzysza i zabijają go dla pieniędzy. Inni zjadają jego ciało i jest im obojętne, że jedzą czyjeś dziecko, malucha, który jeszcze wczoraj biegał koło mamy i rżał radośnie na widok człowieka.
Koń jest zwierzęciem towarzyszącym
Scarlett

 

Skomentuj

Nasza strona używa ciasteczek (tzw cookies). dowiedz się więcej

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do Twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje

Zamknij