16 kwietnia rozpoczęliśmy pierwszą turę strugania kopyt, ponieważ czasu mamy trochę mniej niż standardowe dziesięć dni, narzuciliśmy sobie wyższe normy. Wiemy że zaowocuje to większym zmęczeniem i porannym „strzykaniem kości”, ale warto, bo konie które jadą na pastwiska muszą mieć zrobione kopytka, w pierwszej kolejności.