Akcja Pastwiska 2014 26-27 maja
Dzięki ludziom tym dobrym i szlachetnym, konie ary otrzymały drugie życie. Nie muszą już wozić ludzi na swych grzbietach, ani orać pól. Obiecałam kiedyś, że Tarowe zwierzęta będą miały raj na ziemi. Jest nam ciężko, ale staram się dotrzymać obietnicy. Dom dla zwierząt zwany Tarą, istnieje dzięki pomocy setek ludzi i razem robimy wszystko by zwierzęta niegdyś zniewolone, bite, głodzone, skazane na śmierć w rzeźni otrzymały, choć namiastkę tego, co im obiecałam.
Drodzy Państwo
Konie Tary pasa się już na rozległych zielonych pastwiskach. Gryzą soczystą trawę, gubią kantary w zabawie, Gonia wiatr lub śpią na łące słuchając świerszczy. Kto sprawił, że te dzieci ziemi są wreszcie wolne i szczęśliwe? To Wy to wszystko sprawiliście. Wielu z Was pomaga nam ratować zwierzęta finansowo, wszyscy wiemy, że bez pieniędzy nic nie moglibyśmy zrobić. Wielu z Was przyjeżdża do Tary by fizycznie pomóc budować bezpieczny dom dla zwierząt. Wielu z Was „wpada” choć na chwilę, by spojrzeć w oczy i powiedzieć „kocham cię, pozwól, że wyczeszę twoją grzywę”. Transport konie na pastwiska. Kiedyś wynajmowaliśmy przewoźników, a transport koni był dla nas ogromnym zmartwieniem. Dzisiaj mamy przyjaciół. To Oni na własny koszt przyjeżdżają z przyczepami by przewozić konie. To Oni, często z daleka przyjeżdżają by pomóc…
Kochani
Z całego serca dziękujemy
Sylwii, Reni, Robertowi, Bartkowi za bezpieczne przewiezienie na pastwiska 82 koni. Warto sobie uświadomić, że oprócz całego swego czasu i jestestwa Ci ludzie poświęcają się dla Tary siebie samych. Wierzymy im i ufamy, Oni nigdy nie zwiedli mi nie zawiodą, są po prostu po ludzku, a może po końsku naszymi Przyjaciółmi. Aniu z Osoli za 100 litrów zupy ogórkowej pierwszego dnia, i 100 litrów zupy pomidorowej drugiego dnia wożenia koni. Zupki (oczywiście wege) były bardzo krzepiące. Lechowi za bieganie z kamerą i za film o przewożeniu.
To Oni roztaczają wokół siebie aurę empatii, że konie bez strachu i stresu wchodziły do przyczep i jechały zadowolone „na zielone”.
Dziękujemy Wam wszystkim, którzy przyjechaliście by wprowadzać i wyprowadzać konie z przyczep na pastwiskach, dziękujemy. Każde z Was może powiedzieć „jestem człowiekiem” i to brzmi dumnie
Wioletka K. – Wrocław, Agnieszka Z. – Wrocław, Marta R. – Łódź, Wiktoria R. – Łódź, Magda K. – Kraków, Romek K. – Kraków, Agatka T. – Piasek, Kamila L. – Kraków, Dagmara L. – Kraków, Wiktoria K. – Wrocław, Wiktoria P. – Wrocław, Gabriela A. – Świebodzin, Iwona W. – Świdnik, Anna P. – Świdnik, Tomek I. – Świdnik, Anna S. – Osola, Gabrysia, Lech S. – Osola, Justyna Z. – Wrocław, Tomek – Kalisz, Beata B. – Bydgoszcz, Mirek B. – Bydgoszcz, Zuzia B. – Bydgoszcz, Emil – Bydgoszcz, Ola O. – Warszawa, Bogusław L. – Warszawa