Powrót kowala

Po względnie krótkim okresie rekonwalescencji ponownie odwiedził nas kowal Tomek. Wrócił do Tary by skończyć pracę, która niefortunnie została przerwana przez problemy zdrowotne. Co prawda jeszcze trochę czasu zajmie Tomkowi dojście do pełnej sprawności, po tym jak „przebiegło po nim” stado koni, ale najważniejsze, że poobijane żebra przestały mu dokuczać i umożliwiły dalszą pracę.
Ciąg dalszy akcji trwał 6 dni. W tym czasie kowal, wraz z pomocnikami, skończył struganie kopyt wszystkich Tarowych koni – zarówno tych na pastwiskach, jak i tych, które pozostały w Piskorzynie.

Szczęśliwie obyło się bez wypadków, jednak nie bez drobnych incydentów, gdyż nie wszyscy nasi podopieczni chętnie poddają się zabiegowi rozczyszczania kopyt.

Są wśród stada tacy delikwenci, którzy nieustannie buntują się przeciwko wszystkiemu, co tylko z kowalem związane. Tak też tymczasowy poskrom, wybudowany na pastwisku chwilę przed przyjazdem Tomka, został zdemolowany przez jednego ze „zbuntowanych” koni. Jednak dzięki sprawności Ikara prace na krótko zostały przerwane – chwilę po „demolce” poskrom był już zreperowany.
Utrudnienia spotkały nas również z powodu pogody. Ciężko byłoby rozczyszczać kopyta w strugach deszczu, dlatego kiedy w piątek zaskoczyła nas ulewa, Tomek przyjechał do Piskorzyny, by pod dachem zająć się kopytkami kucyków. Dzięki temu akcja przebiegła sprawnie i bez zakłóceń.
Dziękujemy Tomkowi za jego poświęcenie w pracy i oczekujemy jego kolejnej wizyty już za 3 miesiące!

 

Skomentuj

Nasza strona używa ciasteczek (tzw cookies). dowiedz się więcej

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do Twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje

Zamknij