Szczęśliwie powrócił do Tary kolejny ogierek, tzn. były ogier mający na imię Wiedźmin. Zabieg kastracji udał się dobrze, szybko dochodzi do zdrowia, a już za chwilę wyjdzie na padok, rozprężyć się i pokazać jak pięknie potrafi galopować. W drodze powrotnej przewoźnik Maciej dostał następnego ogierka, którego bez problemu dowiózł na ten sam zabieg. Ostatnio też ukazał się komentarz, że to tragedia, że jak mogliśmy wykastrować tak piękne ogiery. Szanowni Państwo kastrujemy wszystkie ogiery przebywające w Tarze, by się nie rozmnażały, były spokojniejsze i bez przeszkód mogły chodzić na padoku z resztą koni.