Poznaliśmy historię naszego kucyka Pariego, którego uratowaliśmy w zeszłym roku na targu w Skaryszewie. Na pewno ciekawi Was, co go spotkało, że został tam przywieziony.
Pari to bardzo młody konik, za chwilę skończy 2 lata. Do tego bardzo urodziwy, energiczny i chętny do współpracy z człowiekiem, choć jak każdy dzieciak potrzebuje cierpliwości. Uwielbia się bawić i zaczepiać swoich końskich kumpli. To niewielkich rozmiarów konik o bardzo konkretnym charakterze i niespożytej energii.
Jak już wiele razy pisaliśmy, zmieniamy imiona zwierzętom, które trafiają pod nasz dach. To symboliczne nowe imię, które dajemy im razem z nowym życiem. Tworzymy dla nich bezpieczny dom na zawsze.
Pari w paszporcie miał wpisane imię Farcik.
I choć dla nas to absurdalne i godne pożałowania, dość łatwo można wywnioskować skąd ten pomysł. Otóż Pari został wystawiony jako fant na loterii na jakimś festynie. Obok roweru, hulajnogi, komputera czy innego przedmiotu.
I to własnie jest najgorsze – traktowanie zwierząt jak rzeczy. Jakim trzeba być bezmyślnym i pozbawionym wyobraźni człowiekiem, żeby w ramach loterii dać komuś żywe zwierzę? Gdzie ten fart, o którym miało mówić imię naszego podopiecznego? Widać właściciel wolałby wygrać coś mniej kłopotliwego, skoro Pari wylądował ostatecznie w Skaryszewie, skąd trafiłby do rzeźni…
Na szczęście los uśmiechnął się do tego malucha i postawił na jego drodze ludzi, którzy potrafią docenić każde życie. Pari, czyli Duszek, stał się kolejnym dobrym duchem tego miejsca.
Jego historia zakończyła się szczęśliwie. Nie wolno nam dawać przyzwolenia na traktowanie zwierząt jak rzeczy. To nie są prezenty czy fanty na loterii. To czujące, wrażliwe istoty o niepowtarzalnych usposobieniach.
Pomóżcie nam opiekować się Parim i jego kolegami. Pokażcie mu, co naprawdę oznacza mieć farta i zostańcie jego Wirtualnymi Opiekunami.
Więcej o adopcji: https://fundacjatara.info/jak-pomagac/adopcje-wirtualne/
W sparawie adopcji piszcie tutaj: adopcje@fundacjatara.info
