Uwaga – rozwiązanie naszej porannej zagadki
Właścicielką tego niesamowitego oka jest klacz – Soleil.
Soleil spotkaliśmy na targu końskim w Skaryszewie w 2016 roku. Zapadł już na nią wyrok śmierci. Na grzbiecie miała wycięte znaki rzeźne i założony kantar ze sznurka. Jej los był przesądzony…
Po wielkich trudach udało nam się ją wykupić i tym samym uratować od śmierci.
Na targu, czekając na nasz transport, który miał ją zawieźć do Tary pilnowaliśmy ją cały czas – kiedy zabierają konie do TIR-ów mogliby zabrać również ją bo miała na sobie oznaczenia rzeźne.
Trwało to jakiś czas a ona ciągle chciała być wtulona w któregoś z nas, głowę trzymała na ramieniu, ręką trzeba było gładzić jej szyję – wtedy się uspokajała, przestawała wierzgać, rżeć, zamykała oczy i jakby wyobrażała sobie, że jest gdzieś na zielonej łące z dala od tego koszmarnego targu…
Dlatego, widząc, że to ją uspokaja ciągle ktoś z nas był w nią wtulony.
Zobaczcie jej zdjęcie w domu, w Tarze i to kiedy była jeszcze na targu…
W Tarze dostała swoje imię Soleil, które oznacza Słońce.
Mamy taką zasadę, że każdy koń, który został uratowany z targów, z rzeźni czy ze złych warunków otrzymuje w Tarze nowe imię – tak żeby nic nigdy nie przypominało mu złych chwil…
Do dziś uwielbia skupiać na sobie swoją uwagę i jest pierwsza do głaskania. Uwielbia końskie cukierki ziołowe i marchewkę.
Każdy z Was może pomóc nam utrzymywać ją i bezpieczny i szczęśliwy dom zostając wirtualnym opiekunem Soleil lub innego z naszych uratowanych zwierząt.
Wystarczy deklaracja wpłaty miesięcznej minimum 20 zł. Każda złotówka pomaga nam budować dla nich azyl.
Szczegóły znajdziecie na stronie
lub dowiecie się pisząc na adres: adopcje@fundacjatara.info
