Sobota przywitała nas nieciekawymi wiadomościami, bo nawet ci, którzy wydawałoby się, że są ze stali i żelaza czasem też ulegają wypadkom.
Scarlett musiała pojechać pilnie do szpitala. W piątek wieczorem nastąpiła na deskę z gwoździem, zbagatelizowała to stwierdzając „że do wesela się zagoi”.
Dziś z rana poczuła się już na tyle niedobrze że sama wezwała pogotowie i dała się odwieźć do szpitala. Tam po 3 godzinach „Szefowa” wróciła do schroniska, zabezpieczona przeciwtężcowo.