Okres letni w Tarze to okres wypasu, ciepła koni wolno biegających po pastwiskach, okres zimowy to czas, kiedy konisie nocują w swoich boksach, do jedzenia dostają siano i owies, kiedy codziennie wychodzą wyładować energię na zimowe pastwiska. Jeszcze tylko ostatnie naprawy, jeszcze kilka stuknięć młotkiem i już. W dniu wczorajszym wykonaliśmy pierwsze rozdzielanie koni do swoich boksów, zawsze jest z tym mały problem, bo po powrocie z pastwisk ustalają się nowe przyjaźnie i miłości, jak również i antypatie, i całe ustawienie, które funkcjonowało w roku poprzednim „bierze w łeb”.
Jakże wszak rozdzielać konie, które przez kilka miesięcy razem na pastwiskach oglądały wspaniałe wschody i zachody słońca. W takich przypadkach musimy przeprowadzać roszady i sytuować na nowo konie w innych niż dotychczasowo boksach. Wprowadzanie i dzielenie koni odbyło się wyjątkowo spokojnie, oprócz wyjątku Syjona. On, jako jedyny stanowczo opierał się przed pójściem do stajni i nie pozwalał się złapać, ale i na niego znaleźliśmy sposób. Stworzyliśmy ludzki korytarz i pozwoliliśmy przejść samodzielnie do stajni, gdzie bez problemu pozwolił już się złapać. Teraz koniki mogą w spokoju już chrupać siano i przyzwyczajać się do stajni.