Otrzymaliśmy taką oto wiadomość:
„Droga Scarlett,
Piszę do Ciebie w takiej sprawie: byłam dzisiaj na giełdzie w Słomczynie i to, co zobaczyłam… tego nie da się opisać. Masa zwierząt trzymanych w malutkich klatkach, bez cienia, a z nieba lał się żar. Nikt nie podał nawet kropli wody umęczonym zwierzętom. Targ dla zwierząt – kaczki, kury, gęsi, psy, kozy… Tłumy ludzi co chwilę popijających wodę na oczach tych, pozamykanych w nagrzanych klatkach zwierząt. Bezduszność właścicieli tych zwierząt powala na kolana. A propos kolan, później zobaczyłam dywan uszyty z kilkunastu zabitych lisów. W tym momencie wybuchłam, wysyłam Ci kilka zdjęć, bo trzeba coś z tym zrobić.
Kamila S.”