Drobna, ale pełna gracji, przestraszona, ale majestatyczna, kłusująca niczym najpiękniejsza dama – Jorika. Ten drobny źrebaczek, wylądował w rzeźni, skazany na śmierć. Na szczęście udało się ją uratować. Do Tary przyjechała tak wystraszona, że ciężko było wejść do boksu, nie mówiąc o dotknięciu. Dodatkowo na zadzie widoczny był ogromny krwiak wielkości całego pośladka. Leczenie i praca nad zaufaniem to główne cele, na jakie postawiliśmy. Praktycznie całą pracę wykonała tutaj Weronika (chodzi oczywiście o zaufanie), to ona przesiadywała godzinami, czytała jej na głos książki, głaskała zdobywała na powrót to, co Jorika utraciła w stosunku do człowieka.
Jorika dzisiaj obchodzi swoje pierwsze urodziny i z tej okazji, Joriko życzymy Ci jak najlepszego zdrowia by móc zostać z nami, do końca życia w kochającej rodzinie.
Jorika jestes cudowna jak kazdy koniczek w Tarze -100lat dla Ciebie i Wszystkich Wspanialych Opiekunow .pamietajcie ze cale Dobro ktore czynicie do Was powroci-jestescie Bezcenni…..
To wszystkiego naj naj lepszego życzę Jorice kochaniutka spóźnione ale złożone trzymaj się kochaniutka piękna Joriko
Weroniko dziękujemy Jorika dużo zdrówka i radości bo wszystko co najlepsze już masz ❤️
Nie chce się wierzyć,by tak piękny konik,tańczący z nieprawdopodobną elegancją widziany był jako kawał mięsa! Dałabym jej na imię Baletnica 🙂
Weronika, odwaliłaś kawał dobrej roboty, jak wyobraziłam sobie jak czytasz jej książkę, to się poryczałam. To kwesta czasu Jorika zapomni o cholernej przeszłości i będzie cieszyć się życiem w Tarze. Sto lat kochana Joriko.
Wszystkiego najlepszego kochana:) Żebyś już zawsze była szczęśliwa:) Dziękujemy
Dziękujęmy za wieści o tej źrebicy 🙂
Ależ ona ona się porusza, płynie nad ziemią!
Czy teń siniak to od uderzenia przez człowieka, czy może kopnął ją jakiś koń? Pewnie dużo przeszła, czy wiecie coś o jej historii?
A co to za konik ta śliczna „tłuściejsza” kumpelka z padoka, czy to też sierotka z tej samej rzeźni?
Ze wszystkich końskich historii, które od kilkunastu dni czytam na Waszej stronie, najbardziej psychicznie mnie rozwalają te o oddzielanych przez handlarzy dzieciach i matkach. Kiedy właściwie koń przestaje być końskim dzieckiem i staje się fizycznie i emocjonalnie niezależny od matki, może być nawet od niej oddzielony ? Czy źrebięta, które wykupujecie na targach i z rzeźni, są jeszcze tak młode, że wciąż piją mleko matek?
Serdeczne pozrowienia Magda
Jorika wszystkiego najlepszego