Dziś w Tarze obchodzimy 13 urodziny Argusa
Jego historia jest podobna do historii życia większości źrebaków zimnokrwistych lub pogrubionych w Polsce – od urodzenia skazany na śmierć w rzeźni.
Od chwili, gdy się urodził traktowany był jak mięso. Po to Jego matka po raz kolejny urodziła – tym razem gniadego ogierka. Na początku maja 2004 r. Argus miał już skończony rok życia i Jego właściciel uznał, że już nadszedł czas na transport do rzeźni – źrebak osiągnął odpowiednią wagę.
9 maja 2004 roku wykupiliśmy Go ze spędu, gdzie miał być załadowany do tira jadącego do włoskiej rzeźni. Przyjechał do II Tary – w Porębach. W tym dniu na rzeź pojechały setki źrebaków, temu ogierkowi się udało – daliśmy Mu na imię Argus.
Ten piękny koń żyje z nami już ponad 10 lat, nigdy nie sprawiał żadnych kłopotów (może oprócz tego, że zdarza Mu się wykorzystywać swoją bujną grzywę, by sprytnie podważyć elektrycznego pastucha!). Trzyma się z Jasiem i Holem, jednak to z „największym” koniem w Tarze łączy Go wyjątkowa więź. Jasiek to Jego najlepszy ziomek. Argus jest trochę „kluską”, nigdy nie woził na sobie człowieka, daliśmy Mu pełną wolność, dużą końską rodzinę – jest jak mustang pędzący ze stadem przez łąki i pastwiska. Jedyne, co różni Go od dzikich koni, to to że ma swój boks w razie niepogody, owies, siano zimą, szczepienia, kowala i swojego weterynarza. Często też słyszymy, że jest kochany (i taki jest!), a ludzkie ręce tutaj w Tarze głaszczą i tulą Go do siebie bardzo często.
Wierzymy, że zapomniał już tamtą komórkę w której stał „po pachy” w gnoju, tuczony dla większej wagi… Wierzymy, że zapomniał o pierwszym roku swojego życia.
W tym wyjątkowym dniu, życzymy Ci Przyjacielu, żebyś spędzał każdy dzień wśród swoich przyjaciół. I oczywiście zapasu marchewek, jabłek i owsa, bo jedzenie to jedno z Twoich ulubionych zajęć. Korzystaj z życia pełną piersią!
Jeśli chcecie wspólnie z nami świętować urodziny Argusa to bez wątpienie najlepszym prezentem będzie zostanie Jego Opiekunem Adopcyjnym, dzięki któremu Argus będzie jeszcze szczęśliwszy.