Do Tary przybyła nowa lokatorka, jest nią około ośmioletnia suczka. Rozpoczęło się od telefonu, iż w miejscowości położonej nieopodal Piskorzyny wałęsa się, od dłuższego czasu niesamowicie zabiedzony pies, Scarlett pojechała sprawdzić to doniesienie i oczom jej ukazał się makabryczny widok. Skórny worek, pokryty kośćmi, z jeszcze tlącymi się resztkami życia. Na szczęście Suczka okazał się być miła pozwoliła do siebie podejść, dać się nakarmić i wsadzić do samochodu. Po przyjeździe do Tary, odrobaczeniu, oględzinach weterynaryjnych, otrzymała imię Vega, w jej przypadku ogromnym plusem jest to, że ma doskonały apetyt i najprawdopodobniej w niedługim czasie dojdzie do siebie. Szanowni Państwo nie przyjmujemy psów, ten przypadek był przypadkiem jednostkowym, bo zostawienie jej samej sobie byłoby jednocześnie wydaniem wyroku skazującego na śmierć.
Vega zjada wszystko skrzętnie! Zamieszkał z Nią przyjazny Bipi – również znaleziony niedaleko Piskorzyny, wówczas także bardzo zabiedzony pies.