Przedstawiamy Wam krótki cykl fotograficzny z wczorajszego, pierwszego wypuszczenia Wiedźmina na padok w celu rozprężenia się i wybiegania. Jakże ten koń kłusuje ileż ma gracji w sobie i wdzięku, dorównującej jego urodzie. W kłusie wysoko nogi podnosi, w galopie płynie jakby niesiony wiatrem, spokojnie majestatycznie, bez chaotycznych ruchów. W galopie jest jak jego pierwowzór z powieści Andrzeja Sapkowskiego po zażyciu eliksiru „Zamieć”, a resztę no cóż resztę zobaczycie na zdjęciach.
dobrz napisac troche o przeszlosci Wiedzmina….dlaczego szedl na sprzedaz itd…
Niestety tego nie wiemy, został wykupiony na targu w Skaryszewie.