Wolontariusze z Volvo – projekt ognisko

wolontariat z Volvo

 

Pytacie czy się udało
Tak udało się, Wszystko wyszło świetnie i zgodnie z planem.

Mieliśmy rozterki, ale co tam rozterki na bok, ważna jest praca, ważne jest zaangażowanie, a tego u wolontariuszy z Volvo nie brakuje. Zaczynając od początku, z samego rana przyjechało 5 osób Emilia, Magda, Justyna, Pele, Przemek i z uśmiechem na ustach rozpoczęli przywitanie od stwierdzenia „no to, co, działamy i bierzemy się do roboty” Skład na budowie był następujący wolontariusze z Volvo -5 osób, pracownicy – 3 osoby, wolontariusze – 2 osoby. Już dzień wcześniej Łukasz i Piotr T. rozpoczęli demontaż bruku kamiennego w miejscu gdzie miały być sadzone drzewka, czyli częściowo byliśmy już przygotowani.

Dziś dalszym rozbieraniem bruku zajął się Paweł (pracownik) i Paweł (wolontariusz) ten drugi pomimo bycia z zawodu kucharzem pracował tak jak gdyby urodził się z kilofem w ręku ( kamyczki latały na prawo i lewo). Justyna, Emilia, Magda, Pele i Przemek chwycili szpadle w dłoń i rozpoczęli wykopywanie dołków i sadzenie drzewek. Och, jak mile było patrzeć, jak praca dosłownie paliła im się w rękach, jak kolejne świerki trafiały w dołki, jak kolejny metr za metrem pochłaniany był przez przyszły, gęsty żywopłot. W pewnej chwili Pele został oderwany od drzewek i razem z Przemkiem rozpoczęli wykonywanie wykopu pod ognisko. Kopali, kopali, kopali, skrzyni ze złotem niestety nie było widać, ale za to wyszedł całkiem równy okrągły dołek. Kolejna w ruch poszła, betoniarka, piasek, cement, której obsługą zajął się Pele. Przemek w tym czasie, pomagał Magdzie i Emilii dociąć i położyć siatkę zbrojeniowa w dole, a Justyna dalej sadziła drzewka w resztę dołków, które po śniadaniu zaczęliśmy już robić wiertłem.

Wylewanie zostało rozpoczęte, z drugiej strony wkopywanie drzewek tez powoli dochodziło do końca. Na odcinku kilkunastu metrów, grunt niestety nie był zbyt ciekawy i wystąpiły problemy z zasypaniem drzewek, na co szybko znalazł sposób wolontariusz Sebastian dowożąc na taczce ziemię doskonałej, jakości. Po wylaniu posadzki pod miejsce ogniskowe, i krótkiej przerwie na jej podeschnięcie, Pele rozpoczął układanie kostki (był to jego pierwszy raz i jak na pierwszy wyszło znakomicie), którą dowoziły i podawały Magda, Justyna i Emilia. Czas biegł szybko naprzód, godziny mijały jak minuty i w pewnym momencie okazało się, że drzewka są już posadzone, kostka ułożona, a twarze zadowolone z wykonanego zadania. Nie pozostało nam nic innego jak podziękować, serdecznie uścisnąć dłonie i pożegnać się.

Dziękujemy Emilii, Magdzie, Justynie, Przemkowi, Pelemu (jesteś specjalnie na końcu za niewłożenie, karty pamięci do aparatu)

dziękujemy za pomoc i stworzenie tunelu czasowego, dzięki któremu, praca przyspieszyła do prędkości nadświetlnej, jest dziewiąta rano, pstryk, robota wykonana i jest już czternasta. Przyjeżdżajcie jak najczęściej. Warto dodać, iż Szanowni państwo wolontariusze z Volvo to informatycy, niewiele mający wspólnego z ogrodnictwem, budowlanką, ale na powyższym przykładzie widać, co dają chęci i jakże wspaniałe zaangażowanie.

Ps. Przy pożegnaniu dowiedzieliśmy się jeszcze, że Przemek uwielbia ciasta, Przemku przyjeżdżaj – obiecuję, specjalnie dla ciebie coś upiekę – Piotr

 

Skomentuj

Nasza strona używa ciasteczek (tzw cookies). dowiedz się więcej

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do Twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje

Zamknij