Należy przeczytać i przed choinkowymi prezentami wziąć mocno pod rozwagę.
Należy przeczytać i przed choinkowymi prezentami wziąć mocno pod rozwagę.
Nasza strona używa ciasteczek (tzw cookies). dowiedz się więcej
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do Twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje
Święta racja zwierzęta nie som prezentami których można za chwilę pozbyć się jak śmiecia i wyrzucić na ulicę zdanego samego na siebie mowa tu miedzy innymi o psiakach czy kociakach większość zwierząt które som podrowywane na prezent z czasem som porzucane na zdane na siebie zwierzęta często przed tym mocno zaniedbane a nawet skatowane w taki sposób że som nie da od ratowania w zeszłym roku przejeżdżaliśmy z ciocią autem i znaleźliśmy psa przywiązanego przy drodze do drzewa w kiepskim stanie psychicznym i fizycznym generalnie pies nie miał się dobrze miał powypalaną sierść jakaś świna oblała psa jakimś rżącymi płynami miał połamane tylne nogi obcięty ogon jakimś tępym narzędziem bardzo źle to wyglądało na szczęście udało się psiaka uratować psiaka bardzo się bał każdego ruchu ze strony człowieka musiała być bardzo pokrzywdzony przez człowieka na poczatku bronił się nie chciał dać sobie pomóc bo myślał że chcemy go skrzywdzić po okolo 15min piesek zdał sobie sprawę że chcemy mu tylko pomóc żeby tak nie cierpiał i dal się pogłaskać trochę się otworzył na nas po mimo bólu był szczęśliwy że go zabieramy w dobre miejsce do weterynarza piesek dostał jedzonko wody nawet przysmaki mu daliśmy ze względu na to ze ja ma już dwa pieski nie mogłam psiaka przyjąć z miłą chęcią chciałam ale nie wiem czy by się dogadam z moim pieskiem z sunią tak a czy z moim pieskiem miał by rywala hehe hehe. Lecz może by się dogadały lecz nie ryzykowałam bo ten piesek był malutki w typie cocker spaniela a ja ma psiaka dość masywnego i dużego doga niemieckiego więc ze względu na to czy mój czasem nie rzucił by się na to maleństwo to zrezygnowałam ale moja ciocia się w psiaku zakochała i od weterynarza nie zawiedliśmy go do schroniska dla zwierząt tylko Ciocia go wzięła do siebie wszyscy w domu byli pieskiem w niebo wzięci zakochali się piesek już ma się dobrze cieszy się życiem jest szczęśliwy lgnie do piesków i ludzi lubi dzieci a dzieci som male w rodzinie gdyż syn cioci jest żonaty i ma dwójkę dzieci i ciocia ma córkę też żonata z dwójką dzieci pieska cioci dzieciaki chcieli wsiąść ale ciocia stanowczo nie odda bo powiedziała że to jej trzecie maleńkie dziecko którego nikomu nie odda pies nie jest rzeczą którą można przekazywać z rąk do rąk piesek nieco przybrał na wadze również nabrał sił z czasem to jest nie realne jak mozna tal porzucić psa przy drodze w lesie przywiązanego do drzewa my jako jedyne osoby zaczynaliśmy się samochodem i zainteresowaliśmy się psiną a nikt kto przejeżdżał nie zatrzymał się tylko się patrzeli jak wryci przejeżdżający samochodami to nie normalne że nikt nie przystanął nie zainteresował się losem tego pieska Bóg wie ile ten pies cierpiał w tym bólu przywiązawszym do drzewa bez ruchów z kulanym w kulkę bez wody i jedzenia jeszcze ten sznurek wrzynał psiakowi się w szyję miał otarcia do krwi dobrze że przejeżdżaliśmy tam tędy wracaliśmy z Rawicza od mojej rodziny do poznania i jechaliśmy taką kręta drogą leśną i zauważyliśmy zabraliśmy nie wyobrażam sobie przejechać spokojnie koło zwierzaka który jest w potrzebie porzucony bez zainteresowań kiedyś pracowałam we wolontariacie dla zwierząt i bardzo wiele widziałam były chwilę rozpaczy płaczu nie jedno krotnie widziałam na interwencji skatowane psy na śmierć a nawet żywcem pochowane prze rolnika który nie interesował się zwierzakami między innymi końmi świniami kurczaczkami psy były w fatalnych formach psychicznych i fizycznych nie wspomnę o świnkach wychudzone i odwodnione konie również chore przepocone trzymane w ciemnych komórkach we własnych odchodach kury też chore nie które padnięte wszystkie zwierzęta zostały odebrane temu człowiekowi były problemy z odebraniem bo były właściciel gospodarstwa się rzucał z rękoma na nas i rzucał różnymi słowami w naszą stronę w czasie interwencji interweniowała policja właścicielowi zostały postawione za rzuty jest to nie do pojęcia jak tacy ludzie mogą żyć ze świadomością ze skrzywdził swoje zwierzęta a jeszcze bardziej nie normalne jest to co robią ci handlarze z tymi końmi świniami itd. na targach koni rzeźnych co oni wyprawiają czy dla pieniądza warto zabijać żywe istoty warto je krzywdzić po ciężkiej pracy dla swoich panów te konie pracowały ponad często siły i człowiek tak się odpłaca koniom swoim nie do pojęcia to jest chora akcja transakcji jak tak można bez serca tacy tylko tak robią co mają pustkę w sercu zero człowieczeństwa solidarności po co krew na rękach tych zwierząt one przechodzą gehennę w transportach nie som pojone karmione taranowane przez swoich towarzyszy a co najgorsze klacze zapładniane żeby wagowo były cięższe i po co to robić po co je zapładniać jak te male źrebaczki idą na rzeź to jest jakaś patologia najpierw klacze zapładniać a później mordować z źrebaczkami w brzuszku nie narodzonymi jeszcze dobrze się nie narodzą maluszki a już som mordowane jest stanowczo na nie stop rzezi dla nie tylko koni ale i świń krów kurcząt itd. nie wreszcie się pojawi przepis zakazu zapijaniu tych zwierząt te zwierzęta chcą żyć cieszyć się życiem nie chcą umierać konie się bronią sprzeciwiają się nie chcą wchodzić na nie przystosowane transporty jest to nie ludzie i jednym słowem pazerność tych handlarzy na pieniądz z konia czy świni często na tych targach som pijani handlarze nie przytomni ględzą coś nie po ludzku myślą że jak się upijają to som mądrzy i silni i wszystko i wolno jeszcze nie na trwafili równego sobie bo som mega wycofani w tył tylko poco krzywdzą zwierzęta po co te konie upijają wódą co im z tego konie upijać to już nadmierna przesada jeszcze atakują tych ludzi co stają w obronie koni i nie tylko ludzie tak trzymać w sprzeciwiajcie się nie dajcie działajmy stójmy w obronie zwierząt na rzeź nie przepuszczajcie podejrzanych transportów bez nie wyelegantowania tak trzymać zwierzę też przyjaciel też czuję plączę i kocha i tego samego oczekuję od właściciela ,ludzi
Dziękujemy za tak obszerną wypowiedź Pani Aniu. Robimy wszystko co tylko się da, aby nauczyć ludzi, że koń czy inne zwierzę, nie jest rzeczą, tylko zdolnym do uczuć stworzeniem. Naszym głównym celem jest doprowadzenie do wykreślenia Konia z listy zwierząt rzeźnych i uzyskania statusu zwierzęcia towarzyszącego człowiekowi. Potrzebujemy Waszego wsparcia, więc podpisujcie nasze petycje i wspomagajcie nas na polu internetowym bo dzięki temu, mamy szansę dotrzeć do większej ilości ludzi. Udostępniajcie nasze apele, wysyłajcie znajomym linki. Za wszelką pomoc w imieniu Koni serdecznie dziękujemy i zapraszamy do osobistych odwiedzin Tary w Piskorzynie.