Zwoływanie.

W życiu każdego konia nadchodzi czas, że słyszy nieodparty, pradawny zew przygody.

Na pastwisku Tarowe konie często słyszą ten zew – zwykle brzmi on

„Choćchoćchoćchooooć”.

Tydzień temu musieliśmy wezwać nasze stado z drugiej łąki na terytorium susłów, które porządnie już zarosło świeżą trawą. Susły nie mogły się w tej sytuacji odnaleźć (dosłownie) i zlecono naszemu stado wyruszenie na misję ratunkową. Konie szybko uporały się z zadaniem, po kilku dniach w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku powróciły do swojego królestwa, zostawiając susłom ich ponadgryzane ziemie. Podbój był trochę skromny, ale serca naszych koni rwały się do przodu jakby ich właściciele byli bohaterami epickiej opowieści.

Sami zobaczcie…

 

Skomentuj

Nasza strona używa ciasteczek (tzw cookies). dowiedz się więcej

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do Twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje

Zamknij