Adopcja Romeo.

Przedstawiamy dobrze Wam znanego i lubianego tarowego grubaska:
ROMEO (ur. 15.04.2001 r., w Tarze od 2004)
Jasnokasztanowaty roczniak spod Warszawy został tak utuczony przez właściciela, że jego wartość sięgnęła, bagatela, 7000 zł! Koń ledwo stał na swoich cieniutkich w stosunku do kłody nóżkach! Musiał od razu przejść na specjalną dietę! Konie na rzeź tuczone są w ciemnych komórkach bez możliwości ruchu – dzięki temu proces tuczenia przebiega znacznie szybciej. Handlarze często kupują konie i umieszczają w „gospodarstwach-tuczarniach” na trasie do rzeźni polskiej lub zagranicznej. Tam przez kilka tygodni koń tyje, a człowiek, za to, że zaniesie mu kilka razy dziennie wiadro jedzenia, zarabia kilkaset złotych… Nie interesuje ich, czy koń pracował, czy jest chory, czy młodym, czy stary. Liczy się tylko waga, nabita byle czym… Niestety nie wygramy z tym, dopóki polskie prawo zezwala na zabijanie koni na mięso… Ale wróćmy do naszego amanta.

Kiedy Romeo pojawił się w Tarze od razu wiadomo było jakie imię musi dostać – jego wygląd jednoznacznie mówił, że będzie idealnym partnerem dla żyjącej wtedy w schronisku klaczy Julii. I słowo ciałem się stało – Romeo po przyjeździe nie chciał mieszkać sam na padoku obserwacyjnym, na który trafiają wszystkie nowo przybyłe konie. Zniszczył wszystkie ogrodzenia, które stały mu na drodze do Stada i natychmiast do niego dołączył. Widocznie czuł, że tam znajduje się jego ukochana, której to był wierny aż do jej śmierci (rok 2010). Po odejściu ukochanej Romeo długo nie mógł znaleźć sobie miejsca w Stadzie. Na szczęście trzy lata temu ponownie się zakochał! Wybrał sobie nie lada trudną partnerkę – również dużo starszą od niego Iskierkę, która po traumatycznych przeżyciach długo nie mogła przekonać się do człowieka i wciąż ma bardzo ograniczone zaufanie. Jego ukochana złagodniała (także właśnie dzięki niemu) i towarzyszy mu od tego czasu nieprzerwanie na każdym kroku. Mieszkają tuż obok siebie.

Romek ma ogromny apetyt, który musimy zaspokoić – to widać po Nim na pierwszy rzut oka 🙂 Pomóżcie nam go karmić! Przekażcie na rzecz Romea chociaż kilka złotych miesięcznie, by było na marchewkę lub buraczka dla tego wiecznie głodnego konika! Dzięki Wam Romeo będzie spokojny o swój obfity brzuszek.

 

Skomentuj

Nasza strona używa ciasteczek (tzw cookies). dowiedz się więcej

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do Twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje

Zamknij