Zobacz więcej koni do adopcji →
Razem z Borą i Killerem przyjechał z okolic Poznania. Konie przekazane zostały przez Panią Wandę – właścicielkę Przytuliska u Wandy – prywatnego schroniska dla zwierząt. Pani Wanda poprosiła nas o pomoc, gdyż obawiała się podpalenia stajni.
Jaka siła kierowała ludźmi, którzy zagrażali Jej zwierzętom? – tego pewnie nigdy nie zrozumiemy…
Amidor to gniady wałach o pięknym ceglastym odcieniu sierści. Był koniem sportowym, jednak pewnego razu zaczął powłóczyć zadem. Weterynarz stwierdził nieodwracalną wadę genetyczną kręgosłupa, która uniemożliwiła dalsze użytkowanie konia w sporcie. A co się dzieje z końmi sportowymi, gdy nie nadają się już do zawodów? Trafiają do rzeźni… Smutne jest, że w kraju o tak pięknych tradycjach związanych z końmi, nie ma miejsca na emeryturę dla wysłużonego „sportowca”, który wygrywał zawody, zdobywał medale, pieniądze, sławę swoim właścicielom. Na szczęście właścicielka Amidora, młoda dziewczyna, dowiedziała się o Przytulisku u Wandy i zawiozła tam swojego pupila na dożywocie, chcąc uchronić Go przed transportem do rzeźni, na który już zdecydowani byli Jej rodzice…
Amidor to przepiękny koń o wspaniałym charakterze. Wyróżnia się w tłumie innych koni wyjątkowym umaszczeniem oraz pięknymi proporcjami ciała – zawsze jest wyprostowany i dumny. Przyjacielem Amidora od wielu lat jest Harnaś. Wcześniej towarzyszyła im Aisha, niestety ta charakterna klaczka odeszła w kwietniu 2016r. Wcześnie Amidor „ojcował” trochę Oktawianowi, przyjaźniąc się przy tym z Jego mamą Sybillą. Wspaniale było obserwować, jak Amidor uczył młodego Oktawiana, jak razem się bawili i eksplorowali „dzikie i nieznane” tereny pastwisk. Sybilla była spokojna, gdy nasz rudzielec znajdował się w pobliżu Jej synka, a Oktawian i Amidor ewidentnie bardzo cieszyli się swoją obecnością – zresztą do dzisiaj często można ich spotkać obok siebie!
W kontaktach z człowiekiem Amidor na samym początku jest ostrożny – nakazuje Mu to wrodzona rozwaga, jednak po jakimś czasie przekonuje się i zaprzyjaźnia z człowiekiem do tego stopnia, że gdy tylko zacznie się Go drapać, głaskać, czy czesać, On całkowicie poddaje się przyjemnemu dotykowi i nie chce, żeby przestawać! Jest koniem w którym można zakochać się od pierwszego wrażenia, a obserwowanie Go tylko wzmacnia te pozytywne odczucia. Bije od Niego mądrość i spokój, rozwaga i duma. No i w dodatku chce przekazywać te cechy młodszym kolegą!
Amidor – jego imię oznacza „przyjaciela ze złota” (z fr. ami de l’or), i takim właśnie jest – cennym przyjacielem!
Przyjedźcie do Tary, by poznać tego wspaniałego konia – mądrego nauczyciela i wiernego kompana. Być może niedługo również i Waszego! Takiego przyjaciela jak Amidor naprawdę warto mieć!
Aktualni opiekunowie:
- Marianna R.
- Monika i Mariusz Goetze
- Dominika
- Daniela z Dietikonu w Szwajcarii
- Gosia
- Łukasz Ratajczak
- Aleksandra Naskiewicz
Adopcje wirtualne:
Zobacz więcej koni do adopcji →
adopcje@fundacjatara.info