Bajka o Tarze

Kochani,

Tara ma zasady – niestety. Często to nas gubi, ale potem, jak się okazuje – pomaga.
Wszyscy chcemy bajki, chcemy, by ten dobry zawsze zwyciężył, przetrwał – jak w bajce.

ZASADY TARY:

  1. Czyste ręce, choć powinnam napisać duszę i sumienia. Stąd przykra dla nas sprawa Smoka. Wystarczyło powiedzieć: „Nie mam pieniędzy, chodzi o mojego przyjaciela – Taro! Pomóż!”. Czy byśmy odmówili? Wątpię. Kamufluję, dalej to robię, nie chcę szkodzić nikomu. Nie chcę wierzyć w zakłamanie, nie lubię złych, fałszywych ludzi, chcę, jak płochliwy koń, od nich uciec. Daleko… Dla mnie osobiście sprawa tego konia była jak strzał w potylicę.
  2. Nie rozdzielamy rodzin, przyjaciół… Spójrzcie w historię Tary od początku. Nigdy nie oddawaliśmy koni w tzw. adopcję realną. Nie trzymaliśmy w hotelach dla zwierząt naszych koni, nigdy – dlaczego? Konie tworzą u nas rodzinę. Ustalają hierarchię, lubią się, kochają, przyjaźnią, mają swoje dzieci – nie rozdzielamy Ich, nie zadajemy bólu rozstania. Dzisiaj bieda u nas aż piszczy. Ale się kochamy. Wierzę, że przetrwamy – dzięki Wam. Bo my i Wy chcemy walki dającej nadzieję na lepsze jutro.
  3. Królowa jest tylko jedna. Pewnie nie zasługuję na to miano, jednak staram się być nią od wielu lat. Swoje rządy steruję sercem. Dzisiaj już wiem, że w tym świecie to głupie i romantyczne. Jednak jak widzę – ufacie mi. Często się mylę, błądzę. Nie znam zasad tego świata. Potykam się o wiele przeszkód… Jednak… Ciągle mi pomagacie. Pisząc ten tekst sprzedaję swoją duszę. Chcę bajki. Chcę, by wszystko o co walczę tyle lat skończyło się dobrze. Chce zmiany zapisu w ustawie na :”KOŃ JEST ZWIERZĘCIEM TOWARZYSZĄCYM”. Uratujmy wszystkie konie w Polsce. Uratujesz? Zrobię wszystko – bądźcie z nami, pomagajcie. Okrucieństwo nie może być normą, okrucieństwo wobec zwierząt nie może być naturalne.
  4. Niestety BUNT.  Wielu idzie do celu „po trupach”, z szeroko rozstawionymi łokciami na boki. Zdobywają „kasę”, tylko czy na pewno na szczytny cel? Jeśli „po trupach”, to czy naprawdę są dobrzy? Czy dalej wierzą w dobrą bajkę? Ale czy ja jestem dobrym człowiekiem? Np. urzędnicy (ci źli), przed którymi uciekałam całe życie. Jeśli w oczy, z cynicznym uśmiechem, mówili: „Co mi pani tu o zwierzętach gada?” Bunt, mój bunt spowodował między innymi złą sytuację finansową Tary. Trzeba było być kornym, małym, głupim barankiem i byłoby dobrze, ale… Królowa jest tylko jedna. Królowa kochająca zwierzęta, wierząca w bajkę życia.  Dobre to, czy złe? Kocham świat, który tworzyłam tyle lat, chcę walczyć o zwierzęta i Im pomagać, choć w świecie, który stworzyłam, to ja jestem najbardziej nieszczęśliwa. Kiedyś byłam bezpośrednio przy moich ukochanych zwierzętach. Dzisiaj „lansuję” się wszędzie – jestem kierowcą, zaopatrzeniowcem, „bywam” w urzędach, na poczcie, rozmawiam wszędzie z ludźmi, szukam pomocy, protestuję, rozrabiam na targach. Lecz nie jestem ciągle i bezpośrednio z moją wielką rodziną – uwierzcie mi, jestem nieszczęśliwa. Tak bardzo chcę sprzątać boksy, czyścić konie, rozmawiać z Nimi, być na pastwiskach – muszę wygrać w totolotka.  Tekst, który teraz czytacie, możecie uznać za niepotrzebny i bez sensu, lecz ja sprzedałam Wam duszę. Dopadła mnie chwila prawdy – może to bezsilność?

Staram się być wszędzie, ale to za mało, ciągle za mało. Musimy połączyć siły. Kierujmy się dobrem, tylko dobrem i szlachetnością – wtedy wygramy. Uratujemy wszystkie konie i pójdziemy dalej. Cierpienie zwierząt otacza nas i przytłacza, razem możemy Im pomóc. Możemy być szczęśliwi, możemy tworzyć bajkę. Bajkę, która zakończy się dobrze i da nam nadzieję, na następny dzień. Dobry, szczęśliwy i jasny dzień.

Scarlett

 

Skomentuj

Nasza strona używa ciasteczek (tzw cookies). dowiedz się więcej

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do Twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje

Zamknij