To już trzeci przyjazd do Tary uczniów z Zespołu Szkół Publicznych w Wińsku. Zapowiada się długa i wspaniała współpraca. Faktem jest, że ze względu na trwający jeszcze ziąb początków wiosny, wizyta była dosyć krótka, ale intensywna. Właściwie to można powiedzieć, iż czas był podzielony na dwie części, czas pracy a później czas zabawy. Pomoc polegała na ścieleniu stajni, a trzeba Wam drodzy czytający wiedzieć, że jest to nie byle, jaka praca. Wymaga tężyzny fizycznej i pomyślunku.
Oczywiście już w tym przypadku dzieci znalazły okazję do zabawy, jednak największe jej nasilenie nastąpiło, gdy odkryły górkę gliny przed stajnią. W tym miejscu przypominają się stare czasy, kiedy pomiędzy blokami walczyło się z drugim podwórkiem o podobne budowlane górki. Tak trzeba to sobie uświadomić, dzieci potrafią się jeszcze bawić bez telefonów i komputerów, czerpiąc przyjemność ze zwykło – niezwykłego ugniatania gliny
Ach, no i zapomnielibyśmy o jeszcze jednym bardzo słodkim incydencie, a mianowicie ciastowym poczęstunku, własnoręcznie wykonanymi przez uczniów smakołykami. Ciasta te tradycyjne i te wegańskie wprost rozpływały się w ustach, co dowodzi, że rośnie nam nowe pokolenie cukierników.
Całej gromadzie i opiekunce dziękujemy za wspaniale spędzone przedpołudnie, połączone z rzetelną pomocą i dobrym ugniataniem błota.