Klika słonecznych chwil, tego zimowego stycznia pozwoliło, by na szybko wykonać, bardzo pobieżny remont jednej z bramek. Bramki, którą w iście stoickim spokoju dewastują nasi ukochani podopieczni. Ikar zakasał rękawy, wziął młotek i piłę, gwoździe i zawiasy, szast-prast i brameczka gotowa, nic tylko się cieszyć.