Kolejna Historia

Kolejna historia, kolejne konie, tak bardzo chcielibyśmy pomóc, ale nie mamy miejsca, nie mamy pieniędzy na utrzymanie , nie mamy wystarczającej ilości ludzi do pracy, nie jesteśmy w stanie przyjąć kolejnych koni, chociaż gdybyśmy mieli możliwość… ale może ktoś z Was będzie mógł zapewnić dom dla tych zwierząt.
Oryginalny tekst maila

Droga Scarlett,
nie wiem czy jeszcze mnie pamiętasz… Miałyśmy okazję poznać się kilka lat temu, kiedy przyjechałam jako wolontariuszka do Tary. Fundacja, którą prowadzisz zrobiła na mnie kolosalne wrażenie, a to jak wiele robisz dla koni nie może równać się z niczym i nikim. Przyjeżdżałam do Tary nie tylko żeby pomóc w waszych codziennych obowiązkach, ale również po to, aby odnaleźć spokój, bo to miejsce to faktycznie jest raj na ziemi, nie tylko dla zwierząt, ale też dla ludzi. To chyba jedyne miejsce jakie znam, gdzie można poznać wartościowych ludzi, dla których dobro zwierząt jest stawiane ponad wszystko. A później „uciekłam” z Tary, ale tylko fizycznie, bo myślami byłam zawsze obok was…. koło koni, koło Amber…. życie potoczyło się inaczej niż bym sobie tego życzyła i przez jakiś czas musiałam się poświęcić ogarnianiu spraw swoich i pomocy rodzicom. Przepraszam Scarlett, że tak po prostu, że bez słowa…. Mam nadzieję, że mi wybaczysz, bo czuję ogromne wyrzuty sumienia, tym bardziej, że piszę nie tylko z powodu swoich przeprosin, ale również z powodu pomocy jakiej potrzebuję i jesteś chyba jedyną osobą, która jest w stanie mi pomóc.
Mój tato w grudniu ubiegłego roku miał wylew…. w chwili obecnej jest już lepiej, ale jest w przedbiegach sprzedaży swojej firmy budowlanej, oraz  zamknięcia wszystkich spraw w Polsce, ponieważ na koniec stycznia wyjeżdża do Niemiec i tam będzie pracował… Mamy dwa konie. Karina i Bryza. mają po 11 i 13 lat. Karina była spełnieniem marzeń o posiadaniu konia, a Bryza została uratowana od handlarza, który trzymał ją przywiązaną do drzewa i miała jechać pod nóż…. Teraz, z powodu zaistniałej sytuacji szukamy dla nich domu. Domu na stałe. Nie chcemy ich oddawać komuś, kto je sprzeda, lub będzie źle traktować. Tym bardziej, że Karina choruje na astmę, a Bryza zbyt wiele w swoim życiu przeszła. Nie wyobrażam sobie oddać je komuś, kto początkowo obiecywać mi będzie dobre traktowanie, a za jakiś czas ślad po nich zaginie…. Było już mnóstwo handlarzy, którzy chcieli je od nas kupić, ale tato nie chciał się zgodzić, bo byli to ludzie, których już nie raz widział na targu w Skaryszewie, na którym miał okazję być kilkakrotnie…. Jesteś jedyną osobą, która jest w stanie mi pomóc, a Tara jest jedynym miejscem, do którego mogłabym oddać Karinę i Bryzkę. Jesteśmy w stanie płacić co miesiąc określoną sumę pieniędzy, byleby tylko dziewczyny były u Ciebie…. Zrobię wszystko!!!
Jeśli z jakiś powodów nie możesz ich przyjąć to może chociaż znasz kogoś, kto by je do siebie wziął i opiekował się nimi? To są dwie, wspaniałe klaczki, które nie wyobrażają sobie życia bez siebie. Najlepsze przyjaciółki….
Scarlett, proszę pomóż mi…. Pozdrawiam

 

kolejna historia

Skomentuj

Nasza strona używa ciasteczek (tzw cookies). dowiedz się więcej

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do Twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje

Zamknij