Licytacja koni c.d.

Moglibyśmy nie zareagować na prośbę o pomoc dla koni, które po raz kolejny miały być licytowane przez komornika. Moglibyśmy…, ale jak moglibyśmy z tym żyć gdyby jednak te konie pojechały prosto z licytacji na rzeź. Niestety, DZISIAJ nie jesteśmy w stanie pomóc uratować wszystkich koni.

Tak naprawdę to przecież my Tara niewiele zrobiliśmy, tylko umieściliśmy prośbę zrozpaczonej kobiety o pomoc dla jej ukochanych koni, cała resztę zrobiliście Wy. Konie żyją są w bezpiecznych miejscach i tylko to się liczy. O ich losie, nowych stajniach będziemy Państwa informować. Jeśli ktoś z Państwa mógłby jeszcze pomóc opiekunce koni w oddaniu pieniędzy Panu Sławkowi, to bardzo prosimy o wpłaty na konto Tary pod hasłem „darowizna licytacja” W tej całej tragicznej historii najważniejsze jest to, że zwyciężyło dobro.

Przedstawiamy Państwu podziękowanie podesłane przez Opiekunkę koni.

„Witam, przesyłam filmik z końmi. Niestety nie udało mi się zrobić nic ładniejszego, po prostu nie umiem. Przesyłam tekst podziękowania

Drodzy Tarowicze Konie zostały wykupione

Bardzo, bardzo serdecznie dziękuję Wam za ogromne zaangażowanie i otwarte wielkie serce dla Zwierząt. Jestem zaskoczona, wzruszona, właściwie to, nawet brakuje mi określeń, żeby opisać, co czuję, dzięki Waszej pomocy. Otrzymałam wiele wiadomości, telefonów od wspaniałych Ludzi, którzy deklarowali pomoc finansową i wsparcie. Na konto Tary wpływają od Was pieniądze, za które serdecznie dziękuję. W piątek, na koncie uzbierało się 4.301 złotych. To bardzo duża kwota. Jeszcze raz serdecznie dziękuję.
Możliwość wykupu tych koni, zawdzięczam… cudowi. Rano, w dniu licytacji zdawałam sobie sprawę, że praktycznie, nie możliwe jest zebranie tak dużej kwoty, w tak krótkim terminie. Parę minut przed 9,trzy godziny przed licytacją zadzwonił do mnie Pan Sławek, który w pierwszych słowach, powiedział: „Dam pani te pieniądze”. Słuchajcie, nie uwierzyłam. Musiał mi, to powtórzyć jeszcze raz. Ten Człowiek, tak wyjątkowy, bez zadawania pytań, po prostu je dał. Nie potrafię wyrazić słowami, mojej wdzięczności, którą czuję do tego Człowieka. To nie jest osoba majętna, ale chce pomagać zwierzakom w potrzebie. Jest ich PRZYJACIELEM 

Bardzo nam zależy, żeby zwrócić te pieniądze Panu Sławkowi jak najszybciej, dlatego liczymy na Waszą pomoc. Jest Was tak wielu, tak wielu ludzi, którzy dzielą się ciężko zarobionymi pieniędzmi. Nawet najskromniejsza wpłata, pomnożona przez taki ogrom ludzi, stanowi pokaźną sumę. 
Serdecznie  Wam dziękuję, do tego dołączają również moje córki.
Jeszcze raz, za całego serca, dziękujemy. 
Na pewno chcecie wiedzieć, co dalej z końmi… Klacze zostają, są własnością mojej córki. Zostały przewiezione do nowej stajni, gdzie się aklimatyzują.  Esperanto zostanie wydzierżawiony. Espresso i Mandaryn znalazły nowy dom, jutro do niego jadą. 
W ciągu minionego tygodnia pojawiło się wiele nieprawdziwych informacji o mnie, nie polemizowałam z nimi, ponieważ już na początku zniknął sens mojej prośby, prośby o pomoc, żeby konie skończyły na rzeźnickim haku. To było najważniejsze, najważniejsze było ich życie, dlatego Tara zgodziła się mi pomóc. Zapewniam, że pieniądze z Waszych darowizn trafią do Pana Sławka a ja zobowiązuję się wspierać Tarę we wszelki dostępny mi sposób.”

 

Skomentuj

Nasza strona używa ciasteczek (tzw cookies). dowiedz się więcej

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do Twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje

Zamknij