Majówka majówką ale plan prac musiał być wykonany. W miniony weekend tak wiele osób przyjechało pomagać w Tarze, że działania zostały podzielone na kilka frontów. Scarlett osobiście czuwała nad budową kolejnego kojca. Część osób ochoczo podjęła wyzwanie akcji „obornik” i z orężem w postaci wideł i łopat ruszyła do stajni. W tych dniach chyba nie było w Tarze zwierzaka, który nie zostałby wygłaskany i wyprzytulany. To równie ważne, a dla naszych podopiecznych nawet ważniejsze niż prace porządkowe.
W tych dniach stukania młotków, brzęczenie piły przeplatały się ze śmiechem i rozmowami, a wszystko to w atmosferze miłości do zwierząt i radości ze wspólnego przebywania razem. Tym razem nie wymienimy osób, które odwiedziły nas w weekend, ponieważ było ich tak wiele, że nie sposób wyliczyć wszystkich. Ale możecie ich zobaczyć na zdjęciach. Wszystkim bardzo serdecznie dziękujemy, to dzięki Waszym wspaniałym sercom i rękom niosącym pomoc, znowu został wykonany kawał solidnej pracy. Przyjeżdżajcie jak najczęściej, wnosicie tak wiele dobra, to dzięki Wam tarowa rzeczywistość jest tak piękna i radosna.