Odszedł Smok

Odszedł Smok
Jestem słabym, małym człowiekiem.
Jestem słabym, małym człowiekiem absolutnie nieprzygotowanym na Twoje odejście.
Ponoć Ciebie już nie ma, nie wierzę – nie chcę wierzyć.
Rusztowanie mojego spokoju budowane od niedawna, od nowa runęło. Psychicznie nie mogę unieść takiego ciężaru. Muszę pracować, więc pracuję, ponoć kocham zwierzęta w Tarze – źle kocham. Dzisiaj nie daję rady pożegnać się z Tobą, zapadam się w sobie coraz bardziej w jakąś otchłań niemocy i rozpaczy.
Ponoć Ciebie już nie ma, ale ja z Tobą się nie żegnam, nie jestem na to gotowa… nie wierzę.
Scarlett

Śmierć jest strasznym zdarzeniem, a najgorsza jest taka, do której nie jesteśmy przygotowani. Z Tary na wiecznie zielone łąki odszedł Smok. Odszedł jest piękniejszym słowem niż zmarł, jest słowem, które daje nadzieję, że być może kiedyś, gdzieś się jeszcze spotkamy.

Smok – wiedzieliśmy, że był wiekowy i schorowany, wiedzieliśmy, że każdy jego dzień życia jest dniem podarowanym przez szczęście, jest dniem, w którym może cieszyć się wolnością. Odejście Smoka było niespodziewane, jednego dnia istniał, drugiego pozostała po Nim pustka, i tę pustkę tak ciężko jest wypełnić.

Smoku – hasaj sobie po zielonych łąkach, podrywaj radośnie kwiczące klacze i rozkoszuj się spokojem, w którym niech nigdy nie dopadną Cię życiowe problemy.

smok

Skomentuj

Nasza strona używa ciasteczek (tzw cookies). dowiedz się więcej

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do Twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje

Zamknij